Wild Is The Wind



Oto szal, wykonany metodą "nuno", czyli filcowany na jedwabiu. Ta praca jest mi wyjątkowo bliska. Wyfilcowałam na tym szalu wszystko co jest dla mnie najbardziej inspirujące; wiatr, niebo w rozmaitych nastrojach, światło, woda, morskie fale...


Mija rok od pierwszego posta na tym blogu. Wydarzyło się tak wiele dobrego, mimo mojej małej wiary...
Jestem więc wdzięczna Panu Bogu za każdą osobę, każdego anioła, którego uparcie do mnie posyłał każdego dnia. Z tego miejsca, wszystkim tym aniołom dziękuję, za każde najmniejsze słowo wsparcia i cierpliwość, za każdą życzliwą myśl czy choćby westchnienie.
Powoli nabieram odwagi do tego, by śmielej sięgać po marzenia, rozwijać skrzydła.

Na nowy rok, życzę wszystkim a w szczególności wszystkim kobietom pełnym niepewności, obaw i kompleksów, by odważyły się ponieść emocjom, natchnieniom, marzeniom, tym jeszcze niespełnionym... życzę by uwierzyły, że Stwórca ma dla nas znacznie wspanialsze plany, niż jesteśmy to sobie nawet w stanie wyobrazić a jego hojność nie zna granic.

Mam kilka blogowo-noworocznych postanowień.
Po pierwsze regularnie raz w tygodniu pisać post:)
Poza tym jeszcze kilka, ale na razie niech pozostaną tajemnicą.
Pozdrawiam ciepło filcowo, jeszcze raz w starym roku!

P.S A jednym z moich aniołków była właśnie Kamila Gołębiewska, autorka zdjęć powyżej oraz innych, które sukcesywnie pokażę na blogu.

www.coookolwiek.blogspot.com/

A oto krótka relacja z babycafe.pl.
Kawa była boska, wielka choinka, przy stoliku obok śpiewano kolędy a my, tworzyłyśmy i rozmawiałyśmy nie tylko o filcowaniu.
Za oknem zima piękna, ale niestety przyczyniła się do zatrzymania Eli, która utknęła na Słowaka a i kilka innych pań nie dojechało. Dzielna Ala przybyła z maleństwem (które to w Wieprznicy przypominam przebywało jeszcze w brzusiu) a nieoceniona obecność Ani, również z dwiema cudnymi przyległościami, zaowocowała tą oto piękną dokumentacją:








W związku z tym, że kilka osób, jak również tych którym nie udało się dotrzeć prosiło mnie o dodatkowy termin na spotkanie kwiatowe, proponuję Styczeń. Dokładny termin nie został jeszcze ustalony, więc czekam na propozycje:).

Nie wiem jak to się stało, że zdolnej Ani nie mam na żadnym zdjęciu, ani jej uroczych przyległości. Jeśli więc chcecie zobaczyć autorkę zdjęć i inne jej prace zapraszam na jej blog: Anna Kuncewicz "Oka Mgnienie" .



Może kiedyś nauczę się wklejać linki:)