W tym roku nic się nie zmieniło pod tym względem, że życie wciąż mnie przegania i ani przez chwilę nie daje się ponudzić.
Kilka miesięcy temu, spotkała mnie bardzo miła niespodzianka, otóż mimo mojej ostatnio nędznej działalności blogerskiej a i nie zbyt prężnej działalności filcowej dostałam propozycję wzięcia udziału w wystawie poświęconej właśnie tej tematyce.
Tak oto, wraz z dwiema koleżankami, które wreszcie miałam okazję poznać osobiście, zaaranżowałyśmy wnętrze Gdańskiego Archipelagu Kultury swoimi pracami.
Po kilu godzinach biegania po drabinie, przenoszenia manekinów z miejsca na miejsce, podwieszania, zawieszania i innych instalacji...ufff spojrzałyśmy i byłyśmy wreszcie zadowolone.
Mam więc zaszczyt zaprosić na wernisaż i wystawę wszystkich, którzy mają ochotę zobaczyć nasze prace w realu, pogadać i napić się z nami wina lub kawy.
Będzie mi bardzo miło.
Doszły mnie słuchy, że zbierze się tam pewnie cała filcowa śmietanka z pomorza :)
Moja ostatnia praca.- sukienka na szyfonie jedwabnym z wełną australijskich merynosów. Bez szwowa, bez zamków, bez guzików i ani jednej nitki.
Modelka: Tereska Litkowska